Zdolności paranormalne Kima

Michał Łaszczyk - 14 maja

Ileż uśmiechu promieniuje z tego misiowatego ciała. Aż chce się dać mu ciastko. Kim Dzong Un, bo o nim mowa, to gość niezwykły. Dwa lata temu odkrył lekarstwo na AIDS, ebolę i raka. Cudowną miksturą okazała się stworzona przez niego mieszanka ziół. W nadludzkich dokonaniach ściga się ze swym zmarłym ojcem Kim Dzong Ilem. Il sławił się przepędzeniem smoków (tak, smoków!) atakujących koreańskich wieśniaków. Syn nie walczy ze smokami. Jest zajęty ocieplaniem wizerunku. Wcześniej zabił m.in. brata, wujka i byłą dziewczynę. Nie oceniajmy. Wszyscy macie takie dobre relacje z byłymi?

Wbrew pozorom nie jest to kolejny tekst śmieszkujący z koreańskiej propagandy. Ciekawsze niż cuda przypisywane Kimom są źródła z których wypływają. Bo choć lista zdolności poszczególnych Kimów jest długa, ma ona wspólny mianownik. Kimowie władają nie tylko Koreą Północną, ale też przyrodą. Przypisuje się im takie zdolności jak sprowadzanie deszczu, odganianie chmur i majstrowanie w porach roku. Z czasem chłopcy stali się zakładnikami własnych mocy. Jeśli lansujesz się na władce żywiołów to wypada mieć broń jądrową. Kimowie to nie tylko eksplozje atomowe, mruczące góry i pękająca na ich widok kra. To także władcy zwierząt. Śmierć Kim Dzong Ila zapowiadały krążące żurawie oraz stada zawodzących srok. Moimi faworytami są niedźwiedzie, który wybudziły się ze snu. Koreańskie media donosiły jak te wyczłapały ze swych gawr i szlochały z rozpaczy.

kim dzong un szaman

Kandydatem na wyjaśnienie tego egzotycznego świata jest muizm. Jest to rodzima, pierwotna religia Półwyspu Koreańskiego wywodząca się z archaicznego szamanizmu. Koreańscy szamani mu różnią się od zwykłych szamanów. Nie tylko użyczają swych ciał duchom. Poza duchami ludzi i zwierząt, szamanów mu opętać mogą bogowie. Najciekawszym rodzajem istoty, która może zawładnąć szamanem jest changun, duch wodza wojownika. Kimowie mają zaskakująco wiele wspólnego z obrazem changuna. Jeśli jesteś wcieleniem changuna, z miejsca stajesz się wybitnym wodzem i półbogiem. W Polsce koncepcję łączącą Kimów z muizmem rozpropagował Roman Husarski na łamach Tygodnika Powszechnego. Wcześniej wizerunki Kim Dzong Ila i Kim Ir Sena wiązano z konfucjanizmem i chrześcijaństwem.

Kolejni przedstawiciele dynastii Kimów są zatem pomostem pomiędzy światem ludzi a światem duchów. Oswajają dziką przyrodę, czyniąc przewidywalnym to co przypadkowe. Dla Koreanczyków z północy Kim nie należy do naszej rzeczywistości. Jest częścią szerszego, kosmicznego porządku, elementem szamańskiego snu i kumplem rzeczywistości nadprzyrodzonej. W oficjalnie ateistycznej Korei, Kim Dzong Un wspina się na święto górę Pektu przed podjęciem ważnych decyzji. Zupełnie jakby radził się góry co ma począć. To ostatnie Polacy powinni akurat zrozumieć. Podobnie czyni Prezydent Duda wizytując Jasną Górę.

  • Udostępnij:

Coś w podobnym klimacie

4 komentarze

  1. „Podobnie czyni Prezydent Duda wizytując Jasną Górę.”

    „Absurd? Nie, przeciwnie. Krwią wypisany patent na niezniszczalny rozsądek człowieka.” Tak mi się skojarzyło: brytyjski antropolog Edward Evans-Pritchard, autor klasycznej książki „Czary, wyrocznie i magia u Azande”, po przybyciu do afrykańskiego ludu uznał tamtejsze szamańskie wierzenia za absurdalne. Dopiero potem zdał sobie sprawę, że irracjonalizm może podlegać logicznemu porządkowi, a prymitywne rytuały Azande pełnią podobne funkcje jak te praktykowane przez angielskich dżentelmenów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego zdania, bardziej niż książka Pritcharda pasowałaby nasza rodzima produkcja - "Drzewo życia" Tomickich. Jeden z rozdziałów poświęcony jest znaczeniu góry kosmicznej w świadomości Polaków.

      Ewentualnie coś pod tymi linkami:
      https://en.wikipedia.org/wiki/Sacred_mountains
      https://en.wikipedia.org/wiki/Axis_mundi

      Usuń
  2. Bohater wpisu usunął w różnym sensie do 300 osób by objąć władzę. Inaczej pewnie znalazłby się po drugiej stronie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak Korea Pn. może być oficjalnie ateistyczna, skoro media państwowe donoszą o cudach Kimów?

    OdpowiedzUsuń