Z humanistami jest jak z rysunkami małych dzieci. Szkrab przynosi ci bohomaz który nazywa ptakiem. Choć powinno się to podrzeć i kazać rysować od nowa, człowiek chwali dzieciaka bo nie ma sumienia powiedzieć mu prawdy. Dokładnie tak jest z humanistami. Starają się ci biedni ludzie, wymyślają jakieś prawa, a nadal nic nie działa. Ostatnio jestem już tak leniwy, że nim zacznę czytać ich kolejne pomysły, liczę ile mają elementów. Czyli zanim przeczytam treść, sprawdzam ile wszystko ma podpunktów. Wiem, wygląda to dziwnie. Nie skreślajcie mnie! W tym szaleństwie jest metoda!
Otóż im coś jest bardziej pseudonaukowe, tym większy nacisk aby ukazać to za pomocą trójkątów wpisanych w koła. Bynajmniej nie chodzi tu o schludne przedstawienie danych. To dane dopasowuje się do schematu, tak aby wszystko wyglądało mistycznie. Tak powstają dziwne teorie składające się z 4 części, których każda z nich dzieli się na kolejne 4. Dobrze kiedy wszystkie te podpunkty zaczynają się tą samą literą. Wpisuje się jeszcze to w kwadraty z krzyżami lub coś w ten deseń. Na koniec bliżej takim koncepcjom do gnostyckich diagramów niż poważnej nauki. Na zasadzie - jeśli nie może być naukowo niech przynajmniej będzie magicznie. Mistrzami teorii rombów wpisanych w koła i innych pierdół są psycholodzy z frakcji NLP. Lista grzeszników jest jednak dłuższa i rozciąga się praktycznie na całe nauki społeczne.
Złożoność ludzkiego świata jest tak wielka, że można dobrać dowolną ilość czynników ją opisujących. Inżynier musi się męczyć z pi wynoszącym 3.1415926. Humanista ma tu pełną dowolność, a że pewne liczby są fajniejsze niż inne, to pojawiają się częściej. Dlaczego jakiś składowych jest częściej 10 niż 11? Jeśli jest ich więcej niż 10 to zwykle jest 12, a nie 11. Czy to własność samej rzeczywistości, która unika aby czegoś było 11? Dlaczego archetypów opisujących ludzkie zachowanie jest akurat dwanaście? Czy ma to coś wspólnego z 12 apostołami, 12 rycerzami okrągłego stołu, 12 znakami zodiaku, 12 pracami herkulesa, czy 12 przyciskami "F" na twojej klawiaturze? Przecież rzeczywistość lubi 11 tak samo jak 12. Rzeczywistość nie dyskryminuje. Kocha wszystkie swoje cyferki równie mocno. To ludzie preferują pewne liczby ponad inne. Dla historyka kultury 12 zawsze śmierdzi ludzką ręką,. Archetypów jest 12 nie dlatego, że ludzie mają zakodowane 12 ról, ale dlatego, że to ludzie wymyślili te archetypy.
To oczywiście nic złego, że kręcisz film "top 10 najsłodszych szczeniaków", a nie "top 11". Problem robi się kiedy zaczynasz wierzyć, że liczby w twojej głowie naprawdę opisują świat. Kiedy sądzisz, że na świecie w istocie jest 10 najsłodszych szczeniaków. A już ulubioną liczbą jest 7. Jeśli uda ci się zawrzeć swój pomysł w 7 podpunktach robi ci się mokro w majtkach. Najlepiej wszystko to jeszcze opisać w obrębie wielokąta i spazmy rozkoszy gotowe. Jeśli siedziałeś nad koncepcją cały dzień i wymyśliłeś sześć i pół przyczyny, to dasz sobie jeszcze pól godzinki aby dobić do 7. Co prawda zatrze to granicę pomiędzy opisywaniem a wymyślaniem, ale jak to wszystko będzie pięknie wyglądać! Taki biolog umrze z zazdrości widząc, jak sprowadziłeś sens życia do kwadratu z trójkątem i 7 słów. Po wyglądzie cyklu Krebsa od razu widać, że nie robił go humanista. Zatrudnijcie nas humanistów wy ludzie z laboratoriów, bo to naprawdę nie przystoi pokazywać takie bohomazy.
13 komentarze
"Kiedy sądzisz, że na świecie w istocie jest 10 najsłodszych szczeniaków."
OdpowiedzUsuńBo na świecie naprawdę jest n najsłodszych szczeniaków, dla dowolnego n mniejszego niż ogólna liczba szczeniaków,
Jako humanista nie czytam w komentarzach niczego po słowach "dla dowolnego n..." ;)
OdpowiedzUsuńprzydałby się humanista, który napisałby w siedmiu punktach, dlaczego za robienie z "koncepcją" liczby mnogiej należy wyciągać miotacz płomieni
OdpowiedzUsuńJakieś przykłady? Bo to na razie takie narzekanie na nic.
OdpowiedzUsuńHumanistyczna wersja cyklów metabolicznych:
http://3.bp.blogspot.com/-f_Mva73W1gU/VKbwW9A4rCI/AAAAAAAAAGI/KMcQFqPkEv8/s1600/6.Biochemia.jpg
@Michał Łaszczyk
OdpowiedzUsuńA czy chodzi o to?
https://en.wikipedia.org/wiki/Cargo_cult_science
1) chyba nie. Gdyby humaniści układali te cyferki w jakieś wzory (co czasami robili, np. Lacan) to może jeszcze. W tym wypadku ciężko powiedzieć, w czym nasze humanistyczne, nieudolne wyliczanie naśladuje nauki przyrodnicze.
Usuń2) nie cierpię tego porównania z kultami cargo
"Przecież rzeczywistość lubi 11 tak samo jak 12. Rzeczywistość nie dyskryminuje. Kocha wszystkie swoje cyferki równie mocno. To ludzie preferują pewne liczby ponad inne"
OdpowiedzUsuńHej, przecież pewne liczby (czy też wzorce) w naturze występują częściej, bo są bardziej optymalne, jak np. złota liczba (fi)...
Ale rzadko są to liczby całkowite, zwłaszcza większe od 4.
Usuń12 przyciskami "F" na twojej klawiaturze?
OdpowiedzUsuńNa mojej jest 19 :-P
Obrazki! Obrazki!
OdpowiedzUsuńNależy się obrazować poglądy!
Jak się przymruży oczy i spojrzy pod odpowiednim kątem na ekran, to widać kilka przykładów:
Usuńdiagram1
diagram2
diagram3
diagram4
diagram5
diagram6
"Jeśli uda ci się zawrzeć swój pomysł w 7 podpunktach robi ci się mokro w majtkach."
OdpowiedzUsuńI od ponad pół wieku wiadomo, że jest to całkiem racjonalne.
https://en.wikipedia.org/wiki/The_Magical_Number_Seven,_Plus_or_Minus_Two
Fajne, ale bez związku.
Usuń