Potwór z szafy - zasady hodowli

Michał Łaszczyk - 07 sierpnia

Właścicielom alpak, pigmejskich jeży i wietnamskich świnek mówię pogardliwe "phy". Co to niby za egzotyka? Trzymać w domu potwora, to dopiero bajer! Najłatwiej trzymać potwora pod łóżkiem. Niestety poniosło mnie hipsterstwo i mój materac leży na starych skrzyniach (beznadziejny pomysł, nie polecam). Potwór spod łóżka ma na szczęście kuzyna - potwora z szafy. Oba potwory to organizmy skiofilne (cieniolubne). Unikają światła i prowadzą nocny tryb życia. Szafa przystosowana dla potwora powinna być lekko niedomknięta. Znany z horrorów motyw uchylonych drzwi dowodzi, że stwór lubi świeże powietrze. Przeprowadzone w Stanach badania pokazują, że potwory w szafie wolą dzieci rasy białej. Doniesienia o potworach w sypialniach azjatów to rzadkość. Autorzy badania tłumaczą to odmiennym wychowaniem. A może chodzi o szafy, może te azjatyckie są za małe? W każdym razie jeśli jesteście biali hodowla potwora jest dla was!

Potwór z szafy 1

Filmy o potworach z szafy pokazują, że szafa powinna być pełna. Potwór czuje się najlepiej wśród gęsto upakowanych ciuchów. Lubi też wieszaki. Kiedy potwór atakuje (nikt nie mówił, że hodowla jest łatwa) wciąga cię do szafy. Tak zrobił w Inside the Closet (1984) oraz Monster in the Closet (1986). Zaciągnięcie do szafy przez potwora ma też swoje dobre strony. Serial Spooksville wykazał, że szafa robi się wówczas zaskakująco pojemna. Potwora można też tresować. W There's a Nightmare in My Closet (1987) za kaganiec służy nocna lampka. Wiele pomysłów jak utemperować potwora podsuwa krótkometrażowy Monster Problems (2015). Okazuje się, że wystarczy przykryć się prześcieradłem, zamknąć szafę na klucz lub skonfliktować potwora z szafy z potworem spod łóżka.

Tak wiem, to tylko tanie horrory. Nie powinienem czerpać z nich wiedzy. Niemniej owe horrory opisują dokładnie to co opisują ludzie. Discovery Channel wypuścił przed laty serial Haunting, w Polsce emitowany jako "Duchy". Program odniósł nieznany wcześniej stacji sukces. Leci już 10 sezon i końca nie widać. Jeden z odcinków 3 sezonu opowiada o żyjącym w garderobie potworze. Dzielna, amerykańska rodzina w finałowej scenie pokonuje go wybijając w sypialni okno. Według tej ponoć autentycznej historii potwór z szafy został dosłownie wyssany przez światło.

Potwór z szafy 2

Z potworem w szafie jest jak z grzybem, nigdy nie wiesz czy już go masz. Możesz dokonać w nocy heroicznego czynu. Podejść do szafy, przewertować wieszaki i prawie na pewno nic nie znajdziesz. Kiedy sprawdzamy szafę, szczególnie w obecności innej osoby, ta wydaje się pusta. Mimo to, kiedy zaśniesz potwór wyjdzie z szafy, chwyci cię za nogi i wciągnie do środka. Jak to możliwe? Potwór z szafy wykorzystuje nasz błąd znany jako "niewykorzystywanie informacji o rozkładzie danych". Polega na niedocenianiu ogólnych informacji gromadzonych przez całe życie i przecenianiu informacji dotyczących konkretnej sytuacji. Szukając potwora w szafie za bardzo koncentrujemy się na tym co właśnie widzimy. Tymczasem ważny jest tu cały kontekst, także to, co już o potworze wiemy. Wiemy, że cechą potwora jest jego nieistnienie kiedy go szukamy. To, że akurat wtedy go nie ma, to jego cecha charakterystyczna. Zatem to, że go nie widzimy jest dokładnie tym co należałoby oczekiwać gdyby tam był.

To wyjaśnia czemu wystarczy zasłonić oczy aby garbaty potwór zniknął. Jeśli potwór znika z szafy kiedy do niej zaglądamy i pojawia się kiedy już nie patrzymy, to równie dobrze może istnieć tylko kiedy go widzimy i znikać kiedy przykryjemy się kołdrą. Skoro nie można udowodnić, że potwór nie istnieje, nie można też udowodnić, że istnieje. Wynika to z prostej zasady, że nasza pewność co do nieistnienia ma swoje granice. Jest ograniczona pewnością, z jaką możemy uznać że coś istnieje. Skoro potwór z szafy potrafi zwodzić nasze zmysły, to że zobaczysz go przy łóżku, o niczym jeszcze nie świadczy. Jeśli jest w szafie pomimo dowodów, że go tam nie ma, może nie być w naszych nogach kiedy mamy dowód, że tam jest. Tak właśnie sobie wtedy powtarzaj, przykryj się kołdrą i poczekaj aż pójdzie.

  • Udostępnij:

Coś w podobnym klimacie

6 komentarze

  1. Tekst dedykuję Łukaszowi, który całe życie spędzi analizując nieistnienie potwora ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeszedłeś samego siebie Michał! :) <3
    Dziękuję za dedykację!

    "Zatem to, że go nie widzimy jest dokładnie tym co należałoby oczekiwać gdyby tam był." to oczywiście kocham z powodu Bayesowatości! :)
    oraz
    "Skoro potwór z szafy potrafi zwodzić nasze zmysły, to że zobaczysz go przy łóżku, o niczym jeszcze nie świadczy." a to zdanie zniszczyło mi umysł! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Sir Terry Prattchett sugerował, że najgorsze, co można zrobić takiemu stworowi, to nakryć **jego** kołdrą albo kocem. Wtedy sam zwątpi w swoje istnienie i zniknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znałem, fajne. Można też wykorzystać moment i narzucić na potwora z szafy prześcieradło z napisem "konstytucja". Wtedy sprawa potwora nabierze wagi państwowej i zainteresuje organy ścigania. Może policja przeszukałaby szafę i sama zaczęła tropić potwora.

      Usuń
  4. Nie wiedziałem, że go mam.
    Wychodzi po mnie nocą z szafy i bzyczy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń