Spóźniłem się z tym wpisem, ale naprawiam swój błąd. Bożyszcze mediów i fenomen naszych czasów, najsłynniejszy polski jasnowidz, Krzysztof Jackowski, znów odkrywa przed nami przyszłość. To mi się chyba nigdy nie znudzi. Nasamprzód, rok 2008 według Pana Jackowskiego, wywróżony pod koniec 2007 dla jednej z gazet. 2008 by Jackowski Czuję, że stanie się rzecz bardzo charakterystyczna w Anglii. Mam wrażenie, że jakaś grupa ludzi...
Za sprawą ostatniego, a teraz już chyba przedostatniego wpisu z bloga atopowego, nabrużdżę troszeczkę na ziołolecznictwo. Dobrym pretekstem dla oczerniania tej metody, jest jej niezwykła popularność, przy niezwykle małej efektywności. W świadomości wielu, ziołolecznictwo w niczym nie ustępuje konwencjonalnym dziedzinom medycyny, a wręcz góruje nad nimi przez swą "naturalność". Niedawno usunięto "ziołolecznictwo" jako przykład paranauki, z polskiej Wikipedii. Działa tu oczywiście semantyka słowa "medycyna...
Taki oto tytuł zaserwował nam dzisiejszy "Dziennik". Kiedy zdjęcia satelitarne Marsa zostały przeszukane pod kątem piramid i lądowisk, ufolodzy przerzucili się na zdjęcia z powierzchni. Właśnie taką formę ma dzisiejsze znalezisko "Dziennika". Muszę powiedzieć że czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Czytałem co prawda analizy najbliższej okolicy Pathfindera, gdzie doszukano się kości i narzędzia obcych, ale tym razem mamy dowody spod stóp (kół) samego łazika....
Nie chcę się chwalić, ale ja także jestem stygmatykiem. No prawie. Stygmatów dostąpiłem w szkole średniej w czasie lekcji religii. Bóg zesłał je na mnie i mojego kolegę Pawła. Posłużył się przy tym czerwonym flamastrem którym pomazaliśmy sobie dłonie. Niezbadane są wyroki boskie. Pomimo tego, że obecnie żyje zawrotna liczba 2 tysięcy stygmatyków, nigdy nie widziano owej boskiej interwencji nadania stygmatów. Wymownym jest natomiast...
Wiele osób określających się jako "samodzielnie myślący", odczuwa niezdrowe ciągoty do sensacyjnych wyjaśnień. Wśród polskich ateistów zaskakująco popularny jest dokument Zeitgest, którego religijna część opiera się na książce Llogari Pujola, "Faraon zwany Jezusem". To mniej więcej tak, jakby swoją ciepłą miejscówkę w gnoju zamienic na nowe lokum w kałuży błoty. To zastępowanie jednym bzdur drugimi, jedno szaleństwo drugim szaleństwa. W moje wredne ręce wpadł...