Z apteczki szarlatana - chrząstka rekina

Michał Łaszczyk - 21 kwietnia

Styczniowy numer The Lancet Oncology przyniósł ze sobą artykuł Justina Stebbinga Shark cartilage: has the popularisation of science failed?. Przez pryzmat chrząstki rekina autor spogląda na podszywające się pod lekarstwa mambo-dżambo. W chwili obecnej na allegro jest 61 aukcji, oferujących chrząstkę rekina, którą licytuje już ponad 20 osób. Większą popularnością cieszą się chyba tylko zioła na powiększanie penisa. Za tytułem aukcji "Shark Aid, chrząstka rekina nowotwór rak prostata" stoi 148 złotych za kilkaset miligramów tego bezwartościowego preparatu.

Skąd w ogóle pomysł, że kawałek sproszkowanego rekina przynieść może jakąś korzyść? Rozumowanie jest proste: rekiny nie mają raka, rekiny mają dużo chrząstki, ergo chrząstka leczy raka. Artykuł Stebbinga dementuje te rewelacje. Rekiny i inne ryby chrzęstnoszkieletowe chorują na raka, trudno określić czy rzadziej niż inne kręgowce. Nawet gdyby rekiny odznaczały się jakąś zapadalnością, z całą pewnością ekstrakt z tej ryby nie przeniesie na nas tej odporności. Badania wpływów chrząstki rekina na chorych na raka wykluczyły możliwość przeciwnowotworowych właściwości tego suplementu.

Cała sprawa rozpętała się w roku 1992, kiedy William Lane, przez przypadek producent suplementów z chrząstki rekina, opublikował swoją książkę: "Rekiny nie chorują na raka. Jak chrząstka rekina może ocalić twoje życie". Lane zaczął pielgrzymować do telewizji, zaś media rozpisywały się o jego magicznym preparacie. W tym miejscu jest już zwykle pozamiatane. Jeśli jakieś "alternatywne leczenie" osiągnie ten etap, w głowach konsumentów praktycznie nie da się już tego odkręcić.


Swoje oświadczenia, iż chrząstka rekina to ściema wydały m.in. National Cancer Institute oraz American Cancer Society. Federalna Komisja Handlu (FTC) zakazała sprzedaży firmie Lane Labs chrząstki wraz z adnotacją, iż może pomóc w leczeniu raka. Mimo to głupota nie dawała za wygraną. Lane wydał kolejną książkę: "Rekiny wciąż nie mają raka - dalsza ciąg opowieści o chrząstce rekina". Jego upór i wiara w chrząstkę zaowocowały milionem dolarów kary, jaką FTC nałożyła na jego firmę za nieuczciwe praktyki marketingowe. Dziś wiemy, że chrząstka rekina nie tylko nie pomaga, ale może nawet szkodzić. W badaniu przeprowadzonym w Cancer Center w Houston, chorzy na raka przyjmujący chrząstkę rekina żyli odrobinę krócej niż grupa kontrolna przyjmująca plecebo! Dodatkowo w chrząstce rekina stwierdzono wysokie stężenie neurotoksyny BMAA, mogącej powodować zwyrodnienie mózgu.

Nawet jeśli chrząstka ma jakiś przeciwnowotworowy charakter, co nie jest wykluczone, po przerobieniu przez nasz przewód pokarmowy ten charakter szybko utraci. Substancje hamujące angiogenezę guzów nowotworowych - a więc uniemożliwiające ukrwienie się guza niezbędne do ich wzrostu - pozyskano w latach 50-tych z chrząstki cieląt. Nie ma jednak możliwości, aby jedząc rekinową chrząstkę, czy aplikując ją sobie z innej strony ciała, białko to mogło dotrzeć to guza i go powstrzymać. Niestety gdyby wszystko dało się tak łatwo przełożyć, już dawno jedzenie oczu sowy poprawiałoby wzrok, a pieczony nos wilka wzmacniał powonienie.

Śmiejemy się z czarnego ludu, którego wiara w magiczne właściwości tygrysich kości prawie wytępiła te zwierzęta. Tymczasem zabobony białego człowieka przyczyniły się do drastycznego spadku liczebności rekinów, odławianych dla ich chrząstki. Christopher Wanjek w swojej książce "Bad Medicine" przy okazji opowieści o chrząstce rekina, ostrzega kolejne zwierzęta. Ofiarą medycyny alternatywnej może paść niedźwiedź polarny. Niedźwiedź polarny bardzo rzadko choruje na raka jelita grubego. Najprawdopodobniej sekret kryje się w żółci niedźwiedzia, zawierającej kwas UDCA. Tabletki ze sproszkowanego niedźwiedzia po 300 zł za listek? Na allegro? Czemu nie.

  • Udostępnij:

Coś w podobnym klimacie

33 komentarze

  1. O tak, parę lat temu pod Lublinem zatrzymano parę trudniącą się procederem wyrabiania antyreumatycznych skórek z kotów. No bo jak nas kotek pogrzeje, to się lepiej czujemy, więc można taką skórkę z kotka przyłożyć i też będzie działało.
    Że nie wspomnę o produkcji smalcu psiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taa niestety moi dziadkowie swego czasu "trudnili się" wyrobem kocich skórek - tego im nie wybaczę do końca życia, bo robili to z kotów,z którymi się wychowywałam, więc trauma na całe życie, szczególnie, że to działo się jak była małym szkrabem.

      Te wszystkie "wiary ludowe" to nic innego jak swoiste "placebo" myślowe, działające jako autosugestia. Np moja druga babcia zbierała kiedyś kasztany, zaszywała je w stare poszewki od jaśków i trzymała w łózku - rzekomo to zbierało negatywne energie oraz działało anty-reumatycznie...

      Mimo wszystko, chyba kasztany lepiej zbierać, niż męczyć Bogu ducha winne zwierzęta na smalec czy na skórki lub rogi zwiększające niby potencję...
      Niestety w wielu przypadkach głupota ludzka nie zna granic...

      Usuń
    2. W moim domu nie było co prawda tak hardcorowo by patroszono koty, ale o kasztanach coś tam słyszałem. W świecie znawców energii kasztanowej trwa chyba nawet spór, czy są one zbawienne czy trujące. Jako, że ich energia jest "niemierzalna" i "niewykrywalna", szybko tego nie rozstrzyganą :)

      Usuń
  2. @Że nie wspomnę

    wspomniałeś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie ja żyłem, że o kocich skórkach nigdy nie słyszałem? No ale w szczecińskim było po wojnie dużo historii o Niemcach przerabiających Polaków na kiełbasy, więc swoją dolę chyba dostałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najprawdopodobniej nie mieszkałeś na Podkarpaciu, też miałem swój udział kocich skórek, psiego tłuszczu, który wypity miał być doskonałym lekiem na wszelkie dolegliwości płucne. Jakim cudem? Chyba tak samo jak chrząstka rekina. No i najwyższa szkoła jazdy: sadło z borsuka, panaceum na wszystko :-/

      Usuń
  4. Drogi autorze, czy to aby nie to samo (owa chrząstka rekinia) co sproszkowane muszle, które miały jakoby "zalepiać" dziury w kościach przy osteoporozie? Pamiętam, że moja ciocia kupowała mojej babci takie tabletki z tych sproszkowanych muszli. Może następny artykuł o sproszkowanych muszlach, oleju z wątroby rekina/wieloryba? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie słyszałem o sproszkowanych muszlach. Teraz kiedy ich szukam, jedyne miejsce gdzie je znalazłem to... psia karma :) Gdybym jednak żył na bezludnej wyspie, podejrzewał u siebie osteoporozę i nie miał innego pomysłu na wapno, może i ścierałbym te muszle o kamień na plaży :) Domyślam się jednak, że twoja babcia nie żyła na bezludnej wyspie.

      Usuń
    2. Nic dziwnego, teraz na topie są skorupki jaj. Podobno zawierają minerały w takich proporcjach, że wchłaniają się lepiej niż z mleka i osadzają się od razu w kościach. Podobno.

      Usuń
    3. Chodzi o to, że skorupka jaja jak i muszla skorupiaków jest zbudowana z wapnia. A wapń jest ciężko przyswajalny z suplementów, więc padło na naturalne metody. A co do chrząstki rekina, jest to zwyczajna rybia żelatyna. Ok, allegrowicze reklamują się na milion powodów - kwestia tego, jak bardzo potrafią przemówić do wyobraźni klienta. Warto jednak wiedzieć, że spożywanie żelatyny nadrabia ubytki kolagenu w organiźmie.

      Usuń
  5. nie_tylko_rekin23 kwietnia 2012 23:16

    Nie tylko chrząstki rekina są magiczne. W Afryce z albinosów (dzieci) też robi się mnóstwo specyfików leczących co się tylko da.
    Makabryczne? Nawet bardzo. W sensie wiary w zbawienną moc niewiele różni się od rekina.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak niestety jest że "tonący brzytwy się chwyta"

    Ale tak przez chwilę zastanówcie się czy chorując na raka po chemioterapii... Nic nie pomaga to co pogodzić się z losem czy próbować dalej.. odpowiedz zostawiam wam samym....

    Co to tłuszczu z wieloryba. "Tran" (nie tylko z wieloryba bo najczęściej jest to dorsz) to na to są dowody o skuteczności działania nie tyle co leczenia raka a wzmacniania odporność organizmu "W tranie zawarte są duże ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych, a szczególnie wyjątkowo wartościowych kwasów omega-3, omega-6 i witamin (głównie A i D). W mniejszych ilościach występuje witamina E."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Nic nie pomaga to co pogodzić się z losem czy próbować dalej.. odpowiedz zostawiam wam samym...."

      Pogodzić się z losem czy przytulać się do kurczaków, zakopywać się po szyje w oborniku, robić masaże z gąsienic i stosować inne metody, o których wiemy, że nie pomagają. Odpowiedz zostawiam wam samym.... Jeśli chemioterapia nic nie daje, to marnowanie czasu (i pieniędzy) na terapie która też nic nie daje nie jest żadną alternatywą. Jeśli znaleźliśmy się już w takiej nieciekawej sytuacji oczywiście warto zainteresować się innymi metodami, ale takimi o których wiemy, że leczą.

      Usuń
    2. Bardzo dobry temat do nowego wpisu na blogu. Może, podejmie się Pan przeszukania zasobów Internetu na temat metod, które dały jakiekolwiek rezultaty w przypadku gdy medycyna rozłożyła ręce(niekoniecznie wyleczenia, choćby nawet długoletnie przeżycia pomimo krótkoterminowych rokowań).

      Sam, z uwagi na rodzinne komplikacje interesowałem się tym tematem dość intensywnie. Niestety chyba nie mam zdolności, żeby w śmietniku Internetowym szukać dość efektywnie. Jedyny wartościowy artykuł jaki znalazłem to tekst o hamowaniu rozwoju guzów nowotworowych przy użyciu naturalnych substancji u myszy.
      Autorzy to pracownicy placówek badawczych różnych uczelni. Badali między innymi substancje zawarte w czosnku, rukwi wodnej, warzyw kapustnych, pomidorów oraz brokułów czy też innych "popularnych" na allegro produktów, których nie chce wymieniać z wiadomych przyczyn.

      Co do chrząstki rekina to nawet jeśli nie ma to większego wpływu na zdrowie fizyczne to poprzez efekt placebo może znacznie poprawić samopoczucie pacjenta. Wiara w uleczenie nawet chwilowa może znacznie wydłużyć życie i stan pacjenta.

      Sam doświadczyłem w życiu ogromnego stresu i powiem szczerze, że to najgorszy zabójca.

      Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku, dużo zdrowia i rozsądku przede wszystkim .

      Usuń
    3. Jeżeli zaistniała już tak nieprzyjemna sytuacja, należałby zapytać o to lekarza onkologa. Przeszukiwanie internetu w poszukiwaniu nieznanych eliksirów nie jest najlepszym pomysłem. Proszę pamiętać, że medycyna konwencjonalna nie jest bezbronna w tego typu przypadkach - po prostu przyzwyczailiśmy się, że idąc do lekarza prędzej czy później zostaniemy zawsze wyleczeni. To, że wciąż czekamy, aż medycyna ostatecznie zatriumfuje nad chorobami nowotworowymi, pod żadnym pozorem nie znaczy, że jesteśmy w takich wypadkach bezsilni! Co do placebo, to niestety wbrew obiegowej opinii placebo nie leczy. Jedynie poprawia nasze subiektywne odczucia co do naszego stanu zdrowia, nic więcej.

      Co do onkologii, może warto na początek ściągnąć i przeczytać sobie coś takiego: http://www.uploader.pl/file/288960/2010-wydanie-specjalne-01.pdf.html

      Usuń
    4. Panie Michale,
      "Przeszukiwanie internetu w poszukiwaniu nieznanych eliksirów nie jest najlepszym pomysłem. "

      To nie fair, należało najpierw przeczytać uważnie post, na który chce się odpowiedzieć :P

      Luke napisał "Niestety chyba nie mam zdolności, żeby w śmietniku Internetowym szukać dość efektywnie. Jedyny wartościowy artykuł jaki znalazłem to tekst o...".

      Czyli nie szukał cudów i zabobonów, tylko wartościowych materiałów informacyjnych. Ooops, i cały pogrzeb na nic... (nawiązanie do starej anegdoty)...

      A co do chrząstki rekina, czy nikt naprawdę nie zauważa, że ten preparat na ogół mieści się w kategorii Kości, osteoporoza, stawy, reumatyzm itp. Nie w onkologicznych, a powiedzmy ortopedycznych. Ja swojemu psu daję chrząstkę w kapsułkach właśnie z powodu niedomagających stawów biodrowych. U niego też działa jak placebo?

      (kiedy przerwałam suplementację glukozaminą, chondroityną i chrząstką /z braku kasy/ pies przestał wstawać z posłania...)

      Usuń
    5. Jeśli Luke szuka "tylko wartościowych materiałów" niech zapyta lekarza prowadzącego. Jak można tak ważne sprawy pokładać w informacjach znalezionych w internecie? A jakbym napisał, że na pewno pomoże marchewka, to co, zacząłby pochłaniać niepokojące ilości marchewki i to tylko dlatego, że ktoś napisał mu tak na blogu? Jedynym rozwiązaniem na jego problem jest lekarz, koniec kropka.

      Powodów dla których, dostrzegasz poprawę u psa (pomimo udowodnionej nieskuteczności rekinowych chrząstek) jest znacznie więcej, niż jedno, banalne placebo.

      Usuń
  7. a ja wiem napewno że pesti owocó śliwkowych mają silne właściwości rakowe dzięki witaminie B11 ktorej subscytuty próbuje się odtworzyć chemicznie w lekach doc hemioterapi...

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja babcia też szczerze wierzy w boskie właściwości psiego smalcu. Gdy jako dziecko chorowała na zapalenie płuc wyzdrowiała po podaniu smalcu. Zbieg okoliczności utwierdził ją w przekonaniu, że to właśnie ów tłuszcz uratował jej życie. Nie wiem jaki miało to wpływ na poprawę jej zdrowia (podejrzewam, że niezbyt wielki) niemniej trochę ja tym usprawiedliwiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szanowny Panie Autorze. Jesli pisze Pan artykul, nawet ciekawy, warto byloby podeprzec go jakimis referencjami. U rekinow nie stwierdzono NIGDY przypadku wystapienia komorek rakowych. Nie jest to jednak wyjatek. Podobna sytuacja obserwowana jest u ewolucyjnie dosyc starych krokodyli i u przedstawicieli rodziny camelides: lam. Jest jedna rzecz, ktora laczy te organizmy, ale nie bede o tym pisal. Przypominam: dla podniesienia wartosci swoich artykulow warto podac troche literatury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy kliknąć na zdanie "Rekiny i inne ryby chrzęstnoszkieletowe chorują na raka". Otworzy się artykuł "Shark Cartilage, Cancer and the Growing Threat of Pseudoscience" American Association for Cancer Research. Zawiera dane jakie rodzaje nowotworów stwierdzono u jakich gatunków rekinów, pod samym zaś artykułem bibliografia z 77 pozycji. Tak że twoje informacje są nieprawdziwe.

      Usuń
  10. co do rekina i jego działaniu na raka można dyskutować. Ale ja psim smalcem wyleczyłam wrzody rzoładka mojemu mężowi dodajac go do potraw na czubek łyzeczki przez miesiąc.
    Opłakujemy psy i koty jeśli robi się z nich eksperymenty ale jak jakiś kot lub pies się do nas przybłąka to go wyganiamy,Mnóstwo jest bezdomnych psów i kotów, które nie mają co jeść. Zamiast tutaj ślęczęć i płakac nad rekinami może lepiej wymyslić coś by pomóc kotom i psom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezdomne psy i koty najlepiej łapać i przerabiać na zdrowotny smalec i antyreumatyczne skórki. Wtedy wszyscy będą zadowoleni.

      Usuń
  11. na raka moze nie wiadomo ze nie ma leku na raka ale na mocne kosci to chyba nie zaszkodzi? jak myslicie

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze teraz spotyka się w Polsce tzw. tępaków ,kiepów ,głupców którzy smalcem z psa nielegalnie leczą chore płuca i twierdzą ,że jest skuteczny na gruźlicę .Dziwne to i absurdalne ponieważ gdyby ten smalec leczył to zapewne przemysł farmacutyczny produkowałby go zamiast silnych leków chemicznych .Co ciekawe są następni durnie którzy ten smalec kupują narażając w ten sposób psy na cierpienia i bestialskie zabijanie .W miarę jak społeczeństwo nowocześnieje i młodnieje tych głupców jest coraz mniej ale na zadupiu i wsiach gdzie są pseudo szamani lub starzy głupcy są sporadyczne przypadki takiego leczenia .Problem jest w tym ,że nigdy nie dowiemy się o wyleczonych od rzeczywiście wyleczonych a głównie zachwalają którzy psy biją i smalec sprzedają niekiedy za butelkę wódki chłopu lub jakimś mało inteligentnym z miasta .Był nawet oszust który sprzedawał smalec wieprzowy jako psi i ludzie go kupowali i smarowali nim klatkę piersiową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemysłowi farmaceutycxnemu akurat najmniej zależy żebyś był zdrowy

      Usuń
    2. Co nic nie przesądza o zdrowotności psiego smalcu...

      Usuń
  13. jezeli autorze artykulu czujesz sie na tyle pewnie, aby z pewnoscia pisac czy i jakie dzialanie na organizm ludzki ma sproszkowana chrzastka rekina, popierajac swoje wywody typowym stwierdzeniem "badania na uniwersytecie xxx dowiodly.." badz na tyle rzetelny, aby zamiescic wszystkie linki do zrodel z ktorych korzystales i pozwol kazdemu zweryfikowac na wlasny rozum. pozdro dla kumatych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fragmenty tekstu zaznaczone na czerwono to linki do źródeł. Na przykład fraza:
      " Swoje oświadczenia, iż chrząstka rekina to ściema wydały m.in. National Cancer Institute oraz American Cancer Society. "
      to link:
      http://www.cancer.org/treatment/treatmentsandsideeffects/complementaryandalternativemedicine/more-cam-info

      Usuń
  14. Ludzie z głupoty czy z wiary w cuda będą jedli cokolwiek dyskusyjnego i zakazanego bo komuś pomogło lub będą wróżyli z flaków kozła .Moi plemienni przodkowie i wasi też byli kanibalami , więc powinniśmy spożywać ludzi teraz ale tego nie robimy we współczesności .Muzułmanie dokonują uboju rytualnego na zwierzętach ignorując bardziej humanitarne metody , ponieważ brak jest współczesnego reformatora który chciałby być humanitarny i nowoczesny . W 21 wieku składa się ofiarę ze zwierząt Bogu a robią to ludzie którzy praktykują ubój rytualny .Zresztą takie same metody z uboju stosują teroryści i oburzeni muzułmanie wobec ludzi z tzw. plugawego Zachodu i dla znienawidzonych Europejczyków czy Amerykanów których trzeba zniszczyć ,zabijać .Więc vel Kuba Grom są większe zagrożenia niż psy i koty ponieważ one tobie krzywdy nie zrobią i nie oddadzą taką samą brutalnością jak ty piszesz treścią pełną jadu i cynizmu . Dlatego nierozumiem dlaczego jesteś taki agresywny i zły człowiek wobec zwierząt nie obawiając się ludzi jak nie teraz to w przyszłości- patrząc obiektywnie ,logicznie ,dalekowrocznie na rozwój wydarzeń na świecie i efektu potęgowania zła .Czy głupoty polityków lewaków ,mediów ,liberałów i tych nowoczesnych którzy już zgotowali los rdzennym mieszkańcom Europy i wiadomo jaki los obaw ,strachu ,wątpliwości . Los dla kumatych i perspektywicznie i bestronnie ,logicznie myślących jest oczywiście znany i coraz bardziej realny bo są fakty czasami wyciszane czy cenzurowane. .Idioci już prawie wytępili niektóre zwierzęta dla ich rogów ,kłów mimo ,że są badania naukowe które mówią ,że skład mają taki sam jak włosy człowieka czy paznokcie . Kuba Grom nie wszyscy będą zadowoleni ze smalców i skórek bo są jeszcze ludzie normalni , wrażliwi ,dobrzy na tym świecie .A jeżeli jesteś agresywny i żądny krwii to możesz zgłosić się do pracy w Kanadzie i tam dadzą tobie pałkę,dzidę i hak do zabijania fok .Będziesz chodził po lodzie z takimy samymi siepaczami i brutalami nie lubiącymi zwierząt i zabijał bezbronne foki i dźgał i dźgał setki fok ale jatka także dla amatorów skórek i smalców .Możesz też zgłosić się do rządu duńskiego aby zezwolili ci na uczestniczenie w zabijani delfinów .Zabijanie jako miejscowy rytuał od wieków z efektem czerwonej wody od krwii stłoczonych i zabijanych pikami i harpunami masowo delfinów w celu spełnienia kaprysów i rozrywki .Możesz też ale to dla bogatszych zapolować na lwa jak pewien dentysta z USA ,więdząc ,że jest to rezerwat przyrody .Ja nie zamówię zupy z płetwy rekina wiedząc ,że reszta rekina została w morzu i dogorywa bez płetw .Wniosek ,że to człowiek jest najgorszym zwierzęciem na świecie i zadającym cierpienia .I są ludzie którzy to zrobią a są ludzie którzy tego nie zrobią i ja też tego nie zrobię ,więc do SS się nie nadaję gdyby reaktywowano i szukano predysponowanych do znęcania i zabijania lub praktykowania głupoty .Wolę być niepoprawnym politycznie i nie zatracić instykt samozachowawczy ale z głową i w bezpiecznym świecie jak nie dla mnie to dla wnuków ,dzieci i przyszłych pokoleń bo wolność i zagrożenia są w większości źle interpretowane .A fakty ,w realu -często bagatelizowane i celowo wyciszane jak terroryzm wewnętrzny czy szybko postępująca zmiana klimatu .Ludzie myślą ,że ich to nie dotyczy bo teroryzm jest daleko czy zewnętrzny poza granicami ale znana pisarka napisała ,że terroryzm zapuka do waszych drwi i wasze pokolenia będą miały problem z obcokrajowacami wrogo nastawionymi .A szczególnie gdy nastąpi kryzys ekonomiczny ,gospodarczy w Europie to armia niezadowolonych przeciwko komu skieruje swoje niezdowolenie ? Sama na spacer z pieskiem czy na rower lub dżoging nie wybierzesz się ,więc tylko grupowo ,umawianie się z innymi takimi samymi i to są fakty a nie teoria spiskowa czy ksenofobia ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się z tym zgadzam, i na domiar przytoczę znane już słowa: im bardziej poznaje ludzi tym bardziej kocham zwierzęta.

      Usuń
  15. " Kuba Grom13 października 2015 22:45 - cytat :

    Co nic nie przesądza o zdrowotności psiego smalcu " //////////Tylko zapytaj się psa czy chciałby być torturowany przed zabiciem dla tego smalcu i mam nadzieję ,że nie jesteś współczesnym głupcem czy zwyrodnialcem a tylko sarkastycznie ,uszczypliwie tak piszesz ? Tylko komu chcesz tymi wypowiedziami dokopać ,że coś jest pewne leczniczo ? Czy byłeś kiedyś kopnięty w krocze lub czujesz sie niedowartościowany ,nie masz kasy jak inni żyjący w luksusie ,życie nie tak ułożyło się ,masz problemy z pracą lub jesteś na rencie dlatego dużo czasu masz stukając w klawisze komputera ,ktoś ciebie skrzywdził ? Pytam się dlatego bo skąd w tobie tyle obojętności oraz zła wobec zwierząt skoro to nie zwierzęta zgotowały tobie taki los czy niepewność a propagujesz współcześnie rewelacje medyczne w stosowaniu czegoś i pisaniu ,że to dobre ! Czy masz skłonności sadystyczne bo czy znęcanie się ,okrucieństwo to jest też dobre ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie zrozumiałeś z tej wypowiedzi.

      To że firmy farmaceutyczne mają swoje grzeszki i tajemnice nie jest dowodem na skuteczność metod alternatywnych i nie świadczy nic o tym czy psi smalec jest zdrowy. A coś takiego próbował argumentować komentujący wyżej.

      Usuń