No to żeś powróżył, Krzysiu. Teraz sprawdzam!

Michał Łaszczyk - 25 grudnia

Chyba nigdy mi się to nie znudzi. Rokrocznie na przełomie grudnia i stycznia znęcam się nad Krzysztofem Jackowskim, przywołując jego przepowiednie na mijający rok. Ta nowa świecka tradycja tego bloga liczy sobie 3 lata. Jak do tej pory wieszcz Jackowski nie oślepił mnie swoimi mocami. To, co pierwsze rzuca się w oczy, to to, że z roku na rok przepowiednie są coraz bardziej rozwlekłe. Niegdyś przepowiednia na nadchodzący rok zawierała się w kilku zdaniach, coś tam o polityce, coś o pogodzie i to było w zasadzie na tyle. Możnaby sądzić, że Krzysiek się wycwanił. Im więcej się nagada, tym większa szansa, że coś się sprawdzi. Tudzież jego moce rosną, a przyszłość jest dla niego coraz wyraźniejsza, przez co i wizje stają się obfitsze. Na początek ulubiona tematyka jasnowidza, czyli polityka::

Od początku roku PO zacznie się pikowanie w dół, co bardzo zemści się na Tusku, który przestanie kontrolować opinię publiczną. Tusk straci dobrą twarz w telewizji i od tego czasu PO zacznie szybko topnieć. W wyborach parlamentarnych ten PiS, który znamy, zyska 23 proc. głosów. Ale tuż przed wyborami powstanie jeszcze PiS bis i na ten zagłosuje 7 proc. społeczeństwa. PO doczeka się tylko 26 proc. głosów. A głównym winnym za ten stan rzeczy będzie minister finansów. PSL? w nowym parlamencie niemal zaniknie. Palikota nie będzie już w Sejmie. Premierem natomiast będzie ktoś z partii, która w koalicji będzie miała mniejszość. To będzie przehandlowane stanowisko.


Trzeba mieć naprawdę pecha, aby z tylu prób nic nie ustrzelić. Może to jest ta nadprzyrodzona moc - trafność poniżej średniej statystycznej. Takie odchylenie jest równie trudne do uzyskania, jak przechył w stronę ponadprzeciętnej skuteczności. Ci, którzy zastanawiają się czy partia PIS-bis to nie Ziobryści, rozwiewam wątpliwości. Nie tylko dlatego, że nie odłączyli się przed wyborami, nie dlatego, że nie uzyskali 7%, ale dlatego, że na ich czele według Jackowskiego z innego wywiadu stać miała Joanna Kluzik-Rostkowska. W tejże rozmowie Jackowski opisuje PiS na rok 2011:

PiS zacznie się ponownie jednoczyć. Nie wszyscy wrócą jak baranki do partii, ale przed wyborami partia będzie mocna. Nastąpi zmiana władzy w PiS i to będzie posunięcie taktyczne. Z tylnego siedzenia za sznurki będzie i tak pociągał Kaczyński. Jeszcze przed wyborami liderzy zmieniać się będą trzykrotnie.

Chyba mam prawo zapytać, to w końcu jak? Przed wyborami PiS będzie się dzielić czy łączyć? Albo partia będzie mocna, albo lider zmieni się w tym czasie trzy raz. Albo albo. Polityka nie jest najmocniejszą stroną Krzyśka (i nie mam tu na myśli jego nieudanych startów w wyborach). Przejdzmy zatem do wydarzeń większego gabarytu. Chciałbym napisać, że tym razem Jackowskiemu poszło lepiej, ale nie mogę. Jeśli ktoś dostrzega nadnaturalną koincydencję odnośnie UE, niech wie, że cześć z tych zdań padła we wrześniu. Tak, tak, przepowiednie na rok 2011 Jackowski robił aż do września tego roku.

W Europie wieżowiec, jacyś ludzie w nim uwięzieni. Zdarzenie związane z terroryzmem, o którym będzie bardzo głośno. Będzie powódź. Dwie powodzie albo w dwóch rejonach. Jestem przekonany, że UE się rozpadnie i mam przeczucie, że rozpad ten będzie nagły. Przywódcy bogatszych państw Unii poczynili już potajemne ustalenia. Chcą wycofać się z wielu spraw, wykolegować biedniejsze kraje, w tym Polskę, i przestać je wspierać. Upadek gospodarczy naszego kraju w listopadzie. Ceny wprost oszaleją jak jeszcze nigdy dotąd. Straszny wypadek ze znanymi aktorami albo znanym aktorem. Bunty, zamieszki w całej Europie. Pikowanie gospodarki w dół doprowadzi do tego, że wyjdą afery. Będzie coś z umowami. Królowa Anglii - albo przyjedzie do Polski, albo się z nią coś stanie. Będzie wojna. Nie wybucha tylko dzięki Rosji. Złotówka się mocno osłabi i kto nie przewalutuje kredytu we frankach, będzie żałował.

Wierni fani Krzysztofa powinni dostrzec w tych historiach analogie. Przepowiednie te od lat są takie same. Od lat te same katastrofy, rok w rok. Bez przerwy Jackowski widzi wojnę, kryzys, powodzie i trzęsienia ziemi. Z każdym razem jest jednak coraz bardziej dramatycznie. Rząd Tuska miał chylić się ku upadkowi już 2008, 2010, 2011 i nie zdziwię się, jak okaże się, że ma upaść w 2012. Co roku atakować mają terroryści: w 2008 mieli zaatakować gazem, w 2009 mieli porywać samoloty, w 2010 rozpieprzać wieżowce. Rokrocznie ma umrzeć ktoś znany, w 2008 miał być to Polski skoczek narciarski, w 2009 znany ksiądz, a 2011 aktor. Zawsze coś, gdzieś, kiedyś, może jeden, może pięć, może tak, może siak. psim swędem coś się trafi. Zauroczyło mnie jedno zdanie na rok 2011: EURO 2012 zejdzie na dalszy plan w obliczu zagrożenia. Wcześniej wydarzy się coś takiego, że cały świat będzie zajęty zupełnie innym problemem. W obawie o takie coś, co spowoduje coś innego, pozostaje przesiedzieć w bunkrze te ostatnie kilka dni, aby w 2012 stawić czola nowym-starym katastrofom.

  • Udostępnij:

Coś w podobnym klimacie

18 komentarze

  1. Jak to krzyczała jedna mama do syna bawiącego się na podwórku: Michasiu, nie bij Krzysia, bo ci rączka spuchnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Newseek znowu trzyma poziom i wyjechał ze swoim astrologiem, może warto by zrobić podobny wpis o jego zeszłorocznych przepowiedniach.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://spoleczenstwo.newsweek.pl/astrolog--ktory-przewidzial-smolensk-przepowiada-dla-newsweeka,69828,1,1.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam prośbę. Kiedyś na tej liście blogów z blogrolla na tym blogu, znalazłem bloga gdzie był adres strony jakiegoś uniwersytetu. Na tej stronie były zamieszczone filmy z wykładami. Wydawało mi się że dodałem tą stronę do ulubionych. Ale teraz tego nie mogę znaleźć. Jeśli ktoś wie o co chodziło to niech poda adres tej strony.

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu wiem czemu nie czytam Nesquika :) Z tego co widzę, to typowo astrologiczny horoskop, dość stonowany i ostrożny. Widać, że Pan Piotrowski ma większe polityczne rozeznanie niż Krzysiek. Kiedy w 2010 nie dawano Palikotowi szans, planety Piotrowskiego skazywały Janusza na porażkę. Dziś okazuje się, że dzięki Neptunowi jego przyszłość nie jest najgorsza. Nie wynika to z obserwacji sceny politycznej, gdzieżby, takiego zdania jest Neptun.

    @Najlepszy
    Nie wiem co to mogło być. Może coś z tego?:
    http://www.atvn.pl/index.php
    http://www.filozofiawnauce.pl/01/index.php/pl/
    http://www.uwolnijmyslenie.pl/
    http://stn.edu.pl/materialy-multimedialne

    OdpowiedzUsuń
  6. Najgorsze jest to, że ci wszyscy Analitycy z wielkich Agencji Ratingowych mają podobną skuteczność ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ok dzięki chodziło mi o ten www.atvn.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. A śmierć Hanki? podpada pod "straszny wypadek aktora lub aktorów".

    Ja sam w zeszłym roku przedstawiałem swoje propozycje na jednej stronie. Jeśli chodzi o pogodę, "przewidziałem" że nie będzie powodzi a zima będzie ciepła, pomyliłem się co do trąb powietrznych i upałów. W polityce odgadłem, że główne partie będą miały zbliżone wyniki w sondażach, poza tym nic. W finansach pisałem o państwie, które wszystkich zaskoczy, i można by to dopasować do Grecji. Nie odgadłem żadnej katastrofy, ale "przewidziałem" śmierć nieaktywnego polityka (Lepper) i znanego duchownego (Życiński). A konflikt zbrojny widziałem na półwyspie Arabskim.

    Jak na zgaduj-zgaduję nie tak całkiem źle, ale ja nie nazywam siebie jasnowidzem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeżeli Jackowski ma taką samą skuteczność przy szukaniu ofiar - przecież pomaga Policji - to powinien siedzieć za współudział :))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Akurat przewidzieć pogodę nie jest trudno, jeśli się ją obserwuje latami. Są pewne symptomy. Zwłaszcza jak się jest meteopatą czyli migrenowcem wrażliwym na wszelkie skoki ciśnienia ;)
    Co do polityki też nietrudne, zwłaszcza w naszym grajdołku. Nie pamiętam rządu, który by miał kiedykolwiek jakieś poparcie rok po wyborach. Rząd Tuska to i tak ewenement jak na wszystkie rządy od roku 1989, nie sądzisz? Że mu jakieś poparcie zostało na drugą kadencję.

    Jackowskiego pamiętam z jakiegoś programu (na Polsacie?) kiedy wymyślił, że topielec jest w krzakach i on te krzaki widzi. Pływali cały dzień i nie znaleźli, potem topielca znaleziono tradycyjnymi metodami (Mamo! Patrz! Coś pływa!) a na koniec pan Jackowski oczywiście powiedział, że to te krzaki widział, tylko tam nie dopłynęli. Czy muszę dodawać, że krzaki nadbrzeżne wszędzie wyglądają tak samo? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie rozumiesz słowa "tudzież".

    OdpowiedzUsuń
  12. "..Straszny wypadek ze znanymi aktorami albo znanym aktorem...."

    to sie zgadza...Hanka Mostowiak pamietamy[*]

    OdpowiedzUsuń
  13. lavinka,
    przewidzieć pogodę długoterminową to tak samo, jak wróżyć z kart. Może to i łatwe, ale nieskuteczne. Świadomy tego meteorolog traktuje to pobłażliwie, z podobnym dystansem jak wróżby pana Jackowskiego. Pogoda całoroczna jest w miarę skuteczna, jeśli się nie określa jej radykalnie, tzn. "może będzie słonecznie, ale raczej deszcz". Wtedy na pewno się sprawdzi ;) instytuty, które robią to w ten sposób, uzyskują zaskakująco dużą skuteczność...
    Powyższe opieram na słowach mojego profesora od meteorologii.

    Nie rozumiem tego o ciśnieniu - co ma meteopata do przepowiedni na cały rok? Odkąd zaczęłam reagować na zmiany pogody, jestem w stanie określić, co będzie jutro. Chyba że to nie miało być a propos.

    Co do powodzi: miała być jeszcze, jak się trzy dziewiątki zejdą (wrzesień 2009). Nie jestem pewna, kto to przepowiadał, raczej nie bohater Twojego wpisu. Zabawne, że ludzie tak wierzą w magię liczb, że przysłania im to rozum. W naszych szerokościach geograficznych powódź we wrześniu zakrawa na cud. I może właśnie o to chodziło :)

    A że znani i (nie)lubiani schodzą ostatnio "częściej" to wynik akumulacji starszych ludzi w tych kręgach. Niektórzy już po prostu muszą umrzeć, z czystej przyzwoitości.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pan Krzysztof powinien zmienić dilera. A najlepiej całkiem rzucić narkotyki.

    OdpowiedzUsuń
  15. sam miałem styczność z Jackowskim, oskarżył mnie o śmierć kolegi, choć policyjne śledztwo, wykluczyło mnie z podejrzanych. obiecałem sobie, że ja go spotkam na pasach dla pieszych kiedy będę jechał samochodem to sprawdzę jego moc, nawet gdybym miał iść siedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  16. @koza
    Ej no, pochwal się szczegółami. Może być na maila.

    OdpowiedzUsuń
  17. Po pierwsze to troche szacunku szmaciarzu a nie piszesz jak byś znał P. krzysztofa.Jeśli jesteś tak mądry to powinieneś wiedzieć więcej o P.Jackowskim np. to ze przewidział upadek głównego banku co do dnia.Trzeba mieć otwarty umysł żeby nie które rzeczy widzieć.Ty widocznie nie posiadasz wogule.Jesteś zwykłym hejterem i tyle.Zapoznaj się z tematem i potem sie wypoawiadaj. takie pajace jka ty nie zdają sobie sprawy jak dużo czynników składa sie na udaną wizje.

    lihu@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. No i miał rację...tylko trochę później się to wszystko zadziało :P

    OdpowiedzUsuń