Kto żeruje na pijawkach

Michał Łaszczyk - 22 września

Kiedy zachodnioeuropejski dziennikarz ma w 2 sekundy zobrazować polską wieś, zwykle stawia na obsranego konia ciągnącego wóz z burakami. Ten sakramentalny już, obsrany koń ma od niedawna małą, oślizgłą konkurencje. Znakiem rozpoznawczym tej części Europy (przynajmniej w serialach podróżniczych) staje się hirudoterapia - leczenie pijawkami.

Oto, aby nasz kraj kojarzył się ze średniowieczną ciemnotą dbają nasi szarlatani, przedstawiając pijawki jako starą, dobrą metodę leczenia, każdej polskiej gospodyni. Dumą napawa ich wizja Polski, w której ludzi leczy się niedźwiedzim sadłem, pajęczyną zagniecioną z chlebem i pijawkami. Filozofia na której opiera się pijawkowy interes, jest taka sama jak w przypadku innych leśnych badziewi: przyroda nas kocha i wszystko zostało stworzone by nas leczyć. Matka natura jest matką i jak każda mama chce wszystkiego dobrego dla swoich dzieci!

W Polsce mamy około 40 gatunków pijawek, z czego praktycznie tylko jedna ma zakusy na człowieka - pijawka lekarska (sporadycznie do ludzi przyczepia się jeszcze pijawka żółwia). Mniej więcej tak jak czarny lud nieomal wytępił nosorożce dla ich "leczniczych" rogów, tak nasi dziadkowie nieomal wytrzebili pijawkę. W chwili obecnej pijawka lekarska jest objęta ochroną prawną, jako gatunek zagrożony wyginięciem.

Ciemnota zwykle jest podekscytowana, kiedy jakiś zabieg sięga czasów, w których średnia długość życia oscylowała koło trzydziestki. Promotorzy pijawek robią przy tym wszystko, aby odwieść nasze myśli od barbarzyńskich praktyk upuszczania krwi. Niestety, ale właśnie do tego stosowano pijawki. Wszędzie tam, gdzie trudno było upuścić krwi za pomocą lancetu, tam właśnie przykładano naszą obślizgłą bohaterkę. Wcześniej przycinano ją z tyłu, aby wyssana przez nią krew wypływała na zewnątrz. Pijawka nie mogła najeść się do syta, co zmuszało ją do niekończącej się uczty. Obecnie mamy do czynienia co najmniej z kilkoma rodzajami hirudoterapii. Ta najbardziej prymitywna to całkowita szarlataneria, która zaleca pijawki na wszystko, zupełnie jak za króla Ćwieczka. Problemy z nerkami - pijawki na plecy, bezsenność - pijawki na głowę, zaparcia - pijawka na brzuszek, itd.

Inni hirudoterapeuci postanowili wyjść nieco poza wiedzę z XVIII wieku i aby uwiarygodnić swój podstęp, doprawili ten zabobon o parę nowożytnych odkryć. Wiedząc, iż aby nie zostać wykrytą i aby ułatwić sobie posiłek, pijawka aplikuje nam trochę związków przeciwbólowych i przeciwzakrzepowych. W ten sposób na listy chorób z którymi rzekomo radzą sobie pijawki samowolnie dopisano m.in nadciśnienie, żylaki, zapalenie żył, hemoroidy i impotencję. Oczywiście inne zwierzaki, które golną sobie czasem trochę krwi (komary, kleszcze, nietoperze), także wytwarzają substancje przeciwbólowe i związki upłynniające krew. Z tego co mi jednak wiadomo, nikt nie leczy zakrzepicy przy pomocy nietoperzy -  a przynajmniej jeszcze nie na masową skalę.

Właściciele słojów z pijawkami wykorzystują obecności pijawek w konwencjonalnej praktyce szpitalnej. Hirudoterapia to także prawdziwa medyna poparta badaniami klinicznymi. Zakres jej stosowania jest przy tym tak wąski, że statystyczny Kowalski nigdy nie otrze się o terapię pijawkami. Jedyną okolicznością stosowania pijawek jest replantacja odciętych palców, uszu i penisa. Poza chirurgią replantacyjną i transplantacyjną  nie używa się pijawek w medycynie opartej na dowodach naukowych. Istnieje możliwość, iż pijawki znajdą swoje zastosowanie w leczeniu m.in krwiaków na języku i mosznie, wszystko to jednak melodia przyszłości. Zatem, jeśli w najbliższym czasie nie planujemy odciąć sobie penisa, pijawki raczej do niczego się nie przydadzą.

  • Udostępnij:

Coś w podobnym klimacie

16 komentarze

  1. myślę, że z czasem lista leczonych przez nie chorób (lub chorób w których będą stosowane wspomagająco, bo przecież nie zawsze wyleczenie jest procesem jednorodnym) się wydłuży. Ale ludzka głupota jest niezmierzona, więc pewnie "nieoficjalna" lista zastosowań będzie zawsze dziesięciokrotnie lub stukrotnie dłuższa ;-). Biedne pijawki...

    OdpowiedzUsuń
  2. "Oto, aby nasz kraj kojarzył się ze średniowieczną ciemnotą dbają nasi szarlatani, przedstawiając pijawki jako starą, dobrą metodę leczenia, każdej polskiej gospodyni."
    To, z czym nasz kraj się obcym kojarzy, zupełnie mnie nie niepokoi. W gruncie rzeczy, im gorzej się kojarzy w pewnych sprawach, tym lepiej. Po co wrogowie mają wiedzieć o nas zbyt wiele dobrego?

    Gorzej, że w rzeczywistości to on się tak kojarzy Polakom, gdy zastanawiają się, jakżesz nasza Polska kojarzy się za granico. To jest prawdziwy zaścianek.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ciemnota zwykle jest podekscytowana, kiedy jakiś zabieg sięga czasów, w których średnia długość życia oscylowała koło trzydziestki."

    Jakie to prawdziwe...

    -----------

    A czy mógłbyś kiedyś napisać coś o e-narkotykach?

    OdpowiedzUsuń
  4. Pijawki to relikt przeszłości, które teraz, pod nową nazwą, i w przebraniu nowej polityki, powtórnie che się sprzedać jako cud. Cudów Ci u nas dostatek, tyle, że nie działających, ale cóż...Jaki kraj takie "cudy".

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe Panie Autorze. Szkoda tylko, że Pana informacje są tak ogólne, że nawet wstydziłbym się ośmieszać taką mierną wiedzą na temat hirudoterapii. Proszę się trochę douczyć i dopiero pomyśleć czy pisać taki artykuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale właśnie jedynie wiedzą cząstkową dysponują ludzie, którym sprytni oszuści wmawiają cuda niewidy. I ta wiedza musi wystarczyć, żeby odróżnić oszustwo od sensownej praktyki. Zauważyłeś, że w swojej deprecjonującej wiedzę autora wypowiedzi nie użyłeś ŻADNEGO argumentu? Na przykład tutaj: http://medinatural.pl/index.php/leczenie-pijawkami. Pierwszy sponsorowany wynik z google. Naprawdę uważasz, że autorzy tej strony nie wciskają kitu?

      Usuń
  6. Szanowny Panie Michale. Popieram w całej rozciągłości i dokładam kolejne możliwe wyjaśnienie powrotu do pijawkowej ciemnoty: oto KASA. Jeśli można na czymś zarobić to koniecznie trzeba próbować - mówią hirudoterapeuci i nie tylko oni. Ich zdanie, wywody, argumenty... nie ma nic wspólnego z moralnością i uczciwością więc trudno się do tego uczciwie odnosić :(

    OdpowiedzUsuń
  7. No proszę, nawet się przemyt pijawek w Polsce rozwinął:

    http://wyborcza.pl/1,75248,14826132,Kwitnie_przemyt_pijawek__Lek_na_chora_sluzbe_zdrowia_.html

    OdpowiedzUsuń
  8. W polsce panowie i panie ,jest bardzo dużo "niby koszer kretynów" którzy wpajają naszym rodakom naprawdę prawdziwą ciemnotę ha ha ha .A jeżeli Polska będzie sie opierać na takich własnie autorach nie wiadomo jakiego pochodzenia ,to dopiero będzie wpadać w prawdziwą ciemnotę ha ha ha ha.Pan Bóg wielki stwórca tego świata napisał w świętej księdze mądrości "kto ma oczy niechaj patrzy,kto ma uszy niechaj słucha,tu leży mądrość prawdziwego człowieka",ale nie wielu polaków może doznać takiej mądrości.Sam osobiście stosowałem na sobie pijawki lecznicze,a tagże na źrebaczku który urodził sie z kulawką.Jest to, mówie wam szatańscy bluźniercy,rewelacyjny sposób na wyleczenie wielu dolegliwosci.A wy jaki niby koszer interes reprezentujecie ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale bzdury! Nierzetelne informacje odnosnie pijawek. "Ciemnota w Polsce " - czy ty wiesz o czym piszesz ? Pijawki w całej europie wpisane są na listę procedur medycznych . Ich działanie lecznicze potwierdzone jest wieloma badaniami , wieloma publikacjami naukowymi.W sejmie jest juz projekt ustawy odnośnie refundacji zabiegów z pijawkami i prawdopodobnie juz od przyszłego roku pijawki będą refundowane tak jak jest to w innych krajach europejskich : Niemcy , Anglia, Austria, Szwajcaria , Szwecja oraz w USA gdzie leczenie pijawkami odbywa się również w szpitalach . Czyżby tam też mieszkała ciemnota i praktykowana byla szarlataneria ?? Autorze tego tekstu twoja wiedza na temat pijawek i leczenia nimi jest bardzo uboga , albo tekst jest sponsorowany przez firmy farmaceutyczne dla których pijawki niestety stają się poważnym zagrożeniem....

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z anonimowym,autor nie ma zielonego pojęcia na temat właściwości leczniczych pijawek.
    Teks zapewne sponsorowany lub dyletanctwo autora

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie masz pojęcia o czym piszesz człowieku. Pijawkami leczę przewlekłe bóle kręgosłupa. Wyleczyłam również rzs u kobiety, której lekarze poza przepisywaniem kolejnych ton medykamentów, mówili, że musi nauczyć się żyć z bólem. Rozumiem, że to twój blog i masz prawo prezentować subiektywne poglądy na wiele rzeczy, szkoda tylko, że tyle osób ci uwierzy i straci szansę na pozbycie się bólu i wielu innych dolegliwości.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczywiście, że pijawki używa się w innych dziedzinach medycyny niż transplantologia. Wystarczy znajomość angielskiego i pubmed, aby to sprawdzić. (no tak, tylko co to jest ten pubmed, prawda?) Polecam uzupełnić braki w wiedzy o Evidence-Based Medicine. Lekarka

    OdpowiedzUsuń
  13. Trochę się spóźniam z komentarzem, dopiero niedawno się zainteresowałam pijawkami. Ze względu na wiele sprzecznych opinii jakie znajduję w necie, postanowiłam, że sprawdzę na sobie wpływ pijawek na zdrowie i wtedy będę się na ten temat wypowiadać. Za jakiś czas odezwę się znowu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Osobiste wieloletnie dowody subiektywne (jako pacjent), utwierdzają mnie w przekonaniu że autor artykułu jest ignorantem (być może sponsorowanym) i prześmiewcą, epatujący głupotą i nie przygotowaniem merytorycznym. Sugeruję aby Szanowny, zajął się pisaniem na prostsze tematy typu unpacking, komentowanie zdjęć kotów lub recenzowanie filmików z Youtube.

    OdpowiedzUsuń