Dzięki nowemu "Westworld" wiem, że nadaję się już tylko do "Korony królów". Tylko tam nadążam jeszcze z fabułą. Nie mniej finałowa scena z Westworld narobiła mi w głowie bigosu. Raj stworzony dla robotów okazał się łąką. Ludzie idący do nieba zawsze lądują na łące. Zupełnie jakby naszą cywilizacje stworzyły krowy albo koniki polne. Dlaczego szczytem naszych marzeń jest akurat łąka? Na pierwszy rzut oka...
Pierwsza spowiedź okiem psychologa
8 godzin temu