Tym razem nie poszczęściło się przysłowiowej ślepej kurze. Tym razem to ślepemu lisowi trafiła się tłuściutka kura. Poniedziałkowy Tomasz Lis naprzemiennie straszył nas i wzruszał, niczym "Fakt” w najlepszej formie. Przez 30 minut oglądaliśmy matkę 16-letniego Staszka, który powiesił się po zażyciu marihuany. Zwolennicy marihuany szybko wycelowali swoje lufki w łatwy cel, wypominając Lisowi tkliwą oprawę, łatwość wysnuwania daleko idących wniosków i koniunkturalną propagandę. Choć zalinkowane polemiki także nie są super rzeczowe, to i tak intelektualnie górują nad wywodami Lisa. Bystremu czytelnikowi łatwiej zaakcentować racje palaczy, niż stanąć po stronie gatunku "ratujmy nasze dzieci przed tym, czego nie rozumiemy". No to mój kochany, inteligentny czytelniku, zaraz poczujesz gorzki, drapiący posmak rozczarowania.
Wbrew temu co się powszechnie sądzi, wszystko co może mieć wpływ na zdrowie i co da się zbadać, przebadano już 10 razy. Moim faworytem pozostaje studium wpływu marihuany na przypadki samoamputacji penisa. Na szczęście nie musimy przekopywać się przez tego typu badania - już to za nas zrobiono. Włoscy naukowcy przeanalizowali wszystko, co przez ostatnie 30 lat opublikowano na temat marihuany i zachowań samobójczych. Wnioski są jednoznaczne: palenie marihuany jest istotnym czynnikiem ryzyka wystąpienia skłonności samobójczych wśród młodych ludzi. Samo przejrzenie tego, co na ten temat opublikowano nie pozostawia wątpliwości: badania z roku 2010, wskazujące na związek cannabis psychosis z depresją, atakiem paniki i samobójstwem; włoskie badania kojarzące marihuanę z myślami samobójczymi (2010); badania kanadyjskie dowodzące powiązania marihuany z depresją i myślami samobójczymi (2012); badania wśród studentów we Francji i w USA, pokazujące wpływ palenia marihuany na ilość prób samobójczych (2012); przegląd badań na temat wpływu marihuany na zdrowie psychiczne, ukazujący jej jednoznacznie negatywny wpływ (2005); badania francuskie wskazujące na konopie jako istotny czynnik ryzyka zachowań samobójczych wśród licealistów (2008); badania duńskie potwierdzające zależność miedzy marihuaną, alkoholem a myślami samobójczymi (2007); badania potwierdzające wpływ palenia marihuany na późniejsze myśli samobójcze wśród licealistów w Bośni i Hercegowinie (2005); badania wskazujące na związek między zażywaniem marihuany a samobójstwami na Karaibach (2005)... zapewniam, że moge tak długo.
W oświadczeniu jakie Wolne Konopie wydały w sprawie samobójstwa 16-latka czytamy: "nie ma żadnych dowodów na związek między paleniem marihuany a skłonnościami samobójczymi". Być może ktoś zastawia się, czy w ogóle istnieje jakieś badanie niepotwierdzające pozytywnej korelacji między paleniem marihuany a skłonnościami samobójczymi? Odpowiadam. Przekopując się przez sterty "żadnych dowodów" znalazłem jedno takie badanie. Zostało przeprowadzone wśród szwedzkich żołnierzy (2009). Co ciekawe, nawet w tym badaniu, odkryto powiązanie marihuany z próbami samobóczymi. Zależność ta, okazała się jednak niewielka, a po naniesieniu znanych zmiennych, prawie zanikła.
Jest to problem wszystkich tego typu badań, gdzie trudno odróżnić skutek od przyczyny. Czy to marihuana powoduje próby samobójcze, czy po konopie sięga młodzież już predysponowana do autodestrukcji? Przeprowadzone w Nowej Zelandii badania pokazują, że raczej to pierwsze. Nie wdając się w szczegóły jak tego dowiedziono (badanie trwało ponad 30 lat) ustalono, iż ryzyko wystąpienia myśli samobójczych zależy od wielkości wypalanych dawek, wieku (z wiekiem myśli samobójcze u palaczy stają się coraz częstsze) i płci (gorzej z chłopcami). Procent nałogowych palaczy borykających się z myślami samobójczymi był już u 21-latków znaczący i wynosił 31%. Czy zatem Staś powiesił się przez marihuanę? Nie wiadomo. Czy marihuana może odgrywać jakąś rolę w samobójstwa młodych ludzi? Bardzo możliwe. Czy Lis kiedykolwiek wybierze fakty ponad łzy rozpaczonych matek? Raczej nie
Jest to problem wszystkich tego typu badań, gdzie trudno odróżnić skutek od przyczyny. Czy to marihuana powoduje próby samobójcze, czy po konopie sięga młodzież już predysponowana do autodestrukcji? Przeprowadzone w Nowej Zelandii badania pokazują, że raczej to pierwsze. Nie wdając się w szczegóły jak tego dowiedziono (badanie trwało ponad 30 lat) ustalono, iż ryzyko wystąpienia myśli samobójczych zależy od wielkości wypalanych dawek, wieku (z wiekiem myśli samobójcze u palaczy stają się coraz częstsze) i płci (gorzej z chłopcami). Procent nałogowych palaczy borykających się z myślami samobójczymi był już u 21-latków znaczący i wynosił 31%. Czy zatem Staś powiesił się przez marihuanę? Nie wiadomo. Czy marihuana może odgrywać jakąś rolę w samobójstwa młodych ludzi? Bardzo możliwe. Czy Lis kiedykolwiek wybierze fakty ponad łzy rozpaczonych matek? Raczej nie